To było dla mnie bardzo dziwne uczucie.
Po obejrzeniu Manchesteru nad morzem wyszedłem z teatru i nie wiedziałem, co o tym myśleć. Czy mi się podobało? Czy był to jeden z najlepszych filmów roku? Nie mogę powiedzieć. Wychodząc z parkingu, poczułem się, jakbym zaraził się jakimś wirusem. Film zaczął na mnie rosnąć i od tamtej pory tak się dzieje. Na dwa poprzednie pytania odpowiadam tak bez wahania.
Film koncentruje się na Lee Chandlerze (Casey Affleck), hydrauliku/naprawcy z Bostonu. Powiedziano mu, że jego brat Joe (Kyle Chandler) zmarł na chorobę serca, którą zdiagnozowano wiele lat wcześniej. Ma przekazać wiadomość synowi Joe Patrickowi (Lucas Hedges) i odkrywa, że Joe zostawił Lee jako swojego opiekuna.
Reszta fabuły nie jest dla mnie do ujawnienia, tylko dla Ciebie do odkrycia. Dowiadujemy się, że Lee miał przeszłość, której żałuje w Manchesterze, i dostajemy retrospekcje, w tym te z byłą żoną Lee, Randi (Michelle Williams, wspaniała jak zawsze) i uzależnioną od narkotyków matką Patricka (Gretchen Mol).
Jednak to występy Afflecka i Hedgesa przenoszą ten film na wyższy poziom. Każdy zasługuje na rozpatrzenie Oscara. Affleck (młodszy brat Bena) jest uważany za tegorocznego faworyta dla najlepszego aktora i jasne jest, dlaczego. Jego występ nie jest wypełniony wielkimi przemówieniami ani szczytowymi momentami (no, kilkoma). Jest to spektakl ograniczony, z którym się identyfikujemy, a przynajmniej próbujemy. Wygląda na osobę, którą spotkalibyśmy na ulicy, ale zapomnijmy, gdybyśmy rozmawiali z nim tylko przez pięć minut.
Lucas Hedges daje jeden z lepszych, przełomowych występów w ostatnim czasie jako Patrick. Widziałem w swoim życiu takich nastolatków, którzy w ten sposób działają, czują, rozmawiają i wyrażają emocje. To transcendentny spektakl.
Rodzice, ocena R jest uzasadniona. Jest wiele przekleństw, które usłyszałby każdy gimnazjalista lub licealista, ale treść filmu jest zbyt duża dla każdego, kto nie ma więcej niż siedemnaście lat (może dojrzały 15, może 16-latek). Są też treści seksualne, ponieważ Patrick próbuje uprawiać seks z jedną ze swoich dziewczyn (ma dwie, które nie wiedzą o drugiej), a widzimy nastolatkę w bieliźnie.
Czy Manchester by the Sea to film, na którym łatwo się przesiedzieć? Niebiosa, nie. Jednocześnie nie można od tego oderwać wzroku. Napisany i wyreżyserowany przez Kennetha Lonergana (który powinien otrzymać nagrodę Oscara zarówno za pisanie, jak i reżyserię), film wydaje się trwać trochę długo, ale zostanie z tobą tak długo, jak zechce. Wątpię, czy w najbliższym czasie opuści mój umysł i duszę i mam nadzieję, że tak się nie stanie.
Komentarze
Prześlij komentarz